+

Archiwum

Etykiety

Aleksandra (2) Alexandra (2) Allijay (2) Amelia (11) Ashley (9) Ashton (2) Aspen (6) Astrid (2) Aviana (1) Carmen (7) Carter (2) Cole (7) Cruz (1) Damien (2) Daniel (16) Delfina (2) Dezydery (1) Eden (3) Eleonora (2) Elizabeth (2) Gabrielle (3) Giselle (2) Gwen (3) Harry (3) Heather (6) Igor (1) Iris (1) Jack (2) Jean (1) Josephine (2) Leo (2) Liam (1) Luke (1) Maxine (3) Naomi (1) Naomi Sullivan (1) Nowa postać (50) Olivier (2) Raven (1) Rebeca (1) Skylar (1) Sophie (2) Steven (1) Thomas (2) William (1)

Popularne posty

Od Oliviera CD. Eleonory

Super! Poznałem kogoś nowego! Widząc w jakim dziewczyna jest stanie starałem się powstrzymać od wybuchu pytań ale niestety była to marna próba.
- Cześć jestem Olivier Jarret Sprite. Mów mi Sprite... - dalej już nie opowiem swojej wypowiedzi. Sami się domyślcie. Oczywiście musiałem opowiedzieć, kim jestem, o rodzicach, hobby i w ogóle, a potem zasypałem dziewczynę mnóstwem pytań. 
- Em... - spojrzała na mnie jak na wariata. Dopiero teraz zauważyłem, że już opatrzyła nogę (w stajni musiały być przecież apteczki) i stoi (prawie) normalnie oparta o jakąś belkę.
- Nie przejmuj się ja zawsze taki jestem - wyszczerzyłem się w uśmiechu. Cóż, nie moja wina, że jestem wesołkiem - A ty? Jak się nazywasz? - odpowiedziała mi cisza. Chyba dziewczyna musiała sobie przetrawić tą moją paplaninę, bo raczej nie zdążyła tego zrobić. Wszystkimi siłami starałem się jeszcze raz nie wybuchnąć tymi słowami i cierpliwie czekałem, aż się odezwie.
- Jestem Eleonora Fuhrman - w końcu się uśmiechnęła. Spojrzałem na boks jej konia, który znajdował się tuż obok mojego. Znajdował się w nim wielki wspaniały koń rasy Shire. Na boksie była tabliczka z imieniem ,,Joel''. Dziewczyna podeszła do konia.
- To on cię tak poturbował?
- Nie, sama się poturbowałam.
- No faktycznie głupie pytanie. Sory - znowu się wyszczerzyłem, a potem spojrzałem na konia. Był ładny ale widząc w jakim Eleonora jest stanie musi być niezłym ziółkiem. Nagle dziewczyna spojrzała na mojego konia. Bueno tylko prychnął i odwrócił się do nas ogonem. Zaśmiałem się tylko i spróbowałem wejść do boksu by go poklepać po szyi ale gdy tylko się u niego znalazłem pinto spróbował mnie ugryźć. W ostatniej chwili cofnąłem rękę i zacząłem wycofywać się z boksu. Jakimś dziwnym sposobem potknąłem się o siano (jak można potknąć się o siano?!) i wywinąłem kozła. Wpadłem na sąsiedni boks na szczęście pusty i szybko wstałem patrząc zdezorientowany. Chwilę mi zajęło by złapać od nowa równowagę i właśnie wtedy Bueno wyszedł z boksu. Siłą go znowu wepchnąłem i zaś się wywaliłem na słomie chodź nie byłem ślamazarą. Pospiesznie zamknąłem drzwi boksu i odetchnąłem z ulgą. 

Eleonora? Przepraszam trochę krótko ale nie miałam pomysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz



Szablon dostosowany do przeglądarki internetowej Google Chrome. ©Agata | WS | x x.