+

Archiwum

Etykiety

Aleksandra (2) Alexandra (2) Allijay (2) Amelia (11) Ashley (9) Ashton (2) Aspen (6) Astrid (2) Aviana (1) Carmen (7) Carter (2) Cole (7) Cruz (1) Damien (2) Daniel (16) Delfina (2) Dezydery (1) Eden (3) Eleonora (2) Elizabeth (2) Gabrielle (3) Giselle (2) Gwen (3) Harry (3) Heather (6) Igor (1) Iris (1) Jack (2) Jean (1) Josephine (2) Leo (2) Liam (1) Luke (1) Maxine (3) Naomi (1) Naomi Sullivan (1) Nowa postać (50) Olivier (2) Raven (1) Rebeca (1) Skylar (1) Sophie (2) Steven (1) Thomas (2) William (1)

Popularne posty

Od Heather CD. Thomas'a

Spojrzałam na dłoń chłopaka z uniesioną brwią, zaplatają ramiona na piersiach. Uniosłam wysoko podbródek, żeby dać znikome wrażenie że jestem wyższa, niż prezentuje się to w rzeczywistości, po czym odrzuciłam szybkim ruchem głowy włosy na plecy i wyszczerzyłam białe zęby w zawadiackim uśmiechu.
- Nie dość że łamie prawo, to jeszcze przedstawia się po staroświecku. - Pokręciłam głową, ni to z niesmakiem, ni to z rozbawieniem, po czym wyprostowałam się i sięgnęłam do opasłej kieszeni kurtki przeciwdeszczowej, którą w biegu na siebie nałożyłam. Wsunęłam w nią dłoń w poszukiwaniu metalowego chłodu. Przez chwilę mocowałam się z przeklętym materiałem, sumiennie szukając swego celu. Gdy wychwyciłam to, czego potrzebowałam, wyszczerzyłam się jeszcze szerzej i wyciągnęłam ów przedmiot.
- I Ty mi mówisz o zakazie palenia? - prychnął chłopak, spoglądając na mnie sceptycznie. Uśmiechnęłam się do niego uroczo, po czym sztachnęłam się swoim elektrycznym papierosem. Przyjemny dym o smaku truskawek wypełnił moje płuca, pozostał tam przez parę chwil, po czym szybko opuścił mój organizm.
- Nie mam pojęcia, o co Ci chodzi - rzuciłam buńczucznie, wywracając oczami. Przekręciłam efajkę pomiędzy swoimi palcami, po czym spojrzałam ponownie na Thomas'a z tym samym drwiąco-zadziornym uśmiechem, co zawsze. - W regulaminie zabronione jest palenie normalnych fajek - powiedziałam, ruchem głowy wskazując na szluga w dłoni chłopaka. - To śmierdzi. - dodałam, marszcząc nos i odganiając się od chmary dymu tytoniowego. - Ty śmierdzisz - kontynuowałam, mrużąc lekko oczy, po czym uśmiechnęłam się tryumfalnie, podnosząc dłoń z elektrycznym papierosem. - Nie dość, że o wiele tańsze, o wiele smaczniejsze i ładniej pachnące - jakby dla potwierdzenia wypowiedzianych przed chwilą słów, sztachnęłam się po raz kolejny, po czym wydmuchałam z ust parę wodną o zapachu truskawek - to jeszcze o wiele bardziej atrakcyjniejsze. - Zaciągnęłam się uroczo pachnącym liquidem po raz ostatni, po czym schowałam gadżet z powrotem na jego miejsce.
- Nie wspomniałaś, moja panno, o tym, że Twoja elektryczna fajka jest zdrowsza od tradycyjnego tytoniu. - Brunet uśmiechnął się do mnie lekko, dopalając swojego papierosa. W celu ugaszenia peta, rzucił do na ziemię i przydeptał natychmiastowo, co spotkało się z moim nieprzychylnym wzrokiem. Mężczyzna jednak zbagatelizował to krótkim uśmiechem i schował dłonie do przednich kieszeni spodni, podgwizdując pod nosem z denerwującym wyszczerzem.
Czerwona lampa zaświeciła się w moim umyśle, tym samym pokazując mi, że delikwent przekroczył moją cierpliwość. Zwinęłam dłonie w pięści i oparłam je o swoje biodra, przyjmując postawę obronną. Oblizałam usta i przekrzywiłam głowę na prawo, a na moje usta powoli wkradał się drwiący uśmieszek.
- Primo po pierwsze. Tradycyjny tytoń - zdrowsza fajka. W moim cacku jest cała tablica Mendelejewa. Ale i tak mam na to wyjebane. - Westchnęłam, głośno, odrzucając włosy do tyłu, co miało zakomunikować Thomas'owi, że jeszcze nie skończyłam; co więcej, dopiero się rozkręcam. -Sekundo po drugie, żadna Twoja, kolego, jestem silna i niezależna, singielka z wyboru i inne tego typu duperele. - mruknęłam, puszczając mu perskie oczko. - Tetiro po trzecie, masz trzy sekundy po zakończeniu mojego monologu na podniesienie tego peta. Uwierz mi, nie chcesz zaleźć pod skórę Heather O'connor, pierwszego dnia pobytu tutaj. - dodałam, po czym odwróciłam się na pięcie z zamiarem odejścia, w myślach licząc do trzech. - Oh, i chuj-wie-jak-to-dalej-leci po czwarte, jakbyś się jeszcze nie zorientował, to przed chwilą zdradziłam Ci swoje imię, ale, że nie wyglądasz na jakiegoś super ogarniętego, powtórzę. Nazywam się Heather, Królowa Wredoty. - Ukłoniłam się zamaszyście, niby po królewsku, po czym wyszczerzyłam się zawadiacko, zasalutowałam i pokazałam trójkę na palcach, zastanawiając się, czy delikwent wpadnie na to, że właśnie zakończyłam swój monolog i kolejne trzy sekundy będą decydować o jego przyszłości w tej stajni. I mojej świetnej zabawie w uprzykrzaniu mu życia. 

Thomas?XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz



Szablon dostosowany do przeglądarki internetowej Google Chrome. ©Agata | WS | x x.