+

Archiwum

Etykiety

Aleksandra (2) Alexandra (2) Allijay (2) Amelia (11) Ashley (9) Ashton (2) Aspen (6) Astrid (2) Aviana (1) Carmen (7) Carter (2) Cole (7) Cruz (1) Damien (2) Daniel (16) Delfina (2) Dezydery (1) Eden (3) Eleonora (2) Elizabeth (2) Gabrielle (3) Giselle (2) Gwen (3) Harry (3) Heather (6) Igor (1) Iris (1) Jack (2) Jean (1) Josephine (2) Leo (2) Liam (1) Luke (1) Maxine (3) Naomi (1) Naomi Sullivan (1) Nowa postać (50) Olivier (2) Raven (1) Rebeca (1) Skylar (1) Sophie (2) Steven (1) Thomas (2) William (1)

Popularne posty

Fabuła

Amwell, a właściwie - Little Amwell, to urokliwe miasteczko ulokowane w otoczeniu rzek i jezior, na północ od Londynu. Właśnie w tej stosunkowo niewielkiej mieścinie, znajduje się ośrodek jeździecki, do którego tłumy zjeżdżają się w jednym celu - by zacząć swą przygodę z końmi. Jest to niezwykłe miejsce, doskonałe zarówno dla ludzi jak i ich kopytnych podopiecznych. Wspaniałe warunki pozwalają i na niezapomniane chwile relaksu, i na wielogodzinną pracę w nienagannej atmosferze. Rzecz jasna, nie można zagwarantować, że każdy każdemu przypadnie do gustu. Nawet w tak ciepłym miejscu znajdzie się ktoś, kto chętnie rzuci kłody pod nogi. Całe szczęście, mamy tu również "ekipę ratunkową", która w trudnych sytuacjach wspomoże dobrą radą lub użyczy ramienia.
Weźmy na przykład takiego Daniela, syna właścicieli, państwa Herring. Och, nasz uroczy chłopaczyna! Z tym swoim bielusieńkim uśmiechem i dziecięcym spojrzeniem. Tak niepozorny... Bowiem gdy tylko zaczaruje tymi swoimi gestami, pogaduszkami i innymi pierdołami, a na koniec rzuci typowym dla siebie "nie mam czasu na związki", ktoś musi pozbierać jego niedoszłą wybrankę do kupy. I najczęściej tym kimś jest wcześniej wspomniana "ekipa ratunkowa" w skład której wchodzą Heather O'Connor oraz Amelia Whitehall. Ciężko  powiedzieć, że do ów roboty w jakikolwiek sposób się garną. Można wręcz rzec, że wcale nie mają ochoty sklejać tych nieszczęsnych złamanych serduszek, jednak cóż poradzić? Dziwnym trafem, to właśnie Heather robi zazwyczaj za pocieszyciela, choć, nie ma co się oszukiwać, najchętniej narysowałaby wokół siebie linię, której zwykły człowiek przekroczyć nie może. Co innego, jeśli chodzi o młodą Whitehall. Ona aż się pali do pomocy. Szkoda tylko, że nie w takim sensie, na jaki liczą wszystkie nieszczęśnice. Ponieważ kiedy one wypłakują hektolitry łez, dla niej jest to kolejny powód, by porządnym prawym sierpowym zmyć uśmieszek z twarzy Daniela.
I tak też mijają dni w Szkole Jazdy Konnej w Amwell. Wśród chwil radości, rozterek, sukcesów i porażek. Co rusz korytarzami stajni przewijają się nowi ludzie, jednak może właśnie Ty zostaniesz z nami na dłużej?


Szablon dostosowany do przeglądarki internetowej Google Chrome. ©Agata | WS | x x.