+

Archiwum

Etykiety

Aleksandra (2) Alexandra (2) Allijay (2) Amelia (11) Ashley (9) Ashton (2) Aspen (6) Astrid (2) Aviana (1) Carmen (7) Carter (2) Cole (7) Cruz (1) Damien (2) Daniel (16) Delfina (2) Dezydery (1) Eden (3) Eleonora (2) Elizabeth (2) Gabrielle (3) Giselle (2) Gwen (3) Harry (3) Heather (6) Igor (1) Iris (1) Jack (2) Jean (1) Josephine (2) Leo (2) Liam (1) Luke (1) Maxine (3) Naomi (1) Naomi Sullivan (1) Nowa postać (50) Olivier (2) Raven (1) Rebeca (1) Skylar (1) Sophie (2) Steven (1) Thomas (2) William (1)

Popularne posty

Od Thomas'a CD. Heather

Spojrzałem na dziewczynę, a na moich ustach pojawił się mimowolny uśmiech. Niczym nie przypominała słodkiej i niewinnej istoty, za jaką ją uważałem. Muszę się w końcu nauczyć, żeby nie oceniać książki po jej okładce.
- Nie chcę zadzierać z tą sławną Heather O’connor, dlatego też… - przerwałem w połowie, po czym ukucnąłem i podniosłem rzuconego przeze mnie peta. – Podniosę to – dodałem po chwili pokazując na „znalezisko”, które znajdowało się w mojej ręce. Szybko się podniosłem, a następnie odgarnąłem z czoła niesforne kosmyki włosów. 
Mój wzrok powędrował w kierunku dziewczyny. Stała z rękami założonymi na piersi i dumnie unosiła głowę. Można powiedzieć, że wygrała. Nieraz słyszałem, że czym ktoś niższy, tym bardziej potrafi zajść za skórę.
- Do zobaczenia – rzuciłem z lekkim uśmiechem w jej kierunku, po czym udałem się poszukać najbliższego kosza na śmieci.
Pierwsza noc w Amwell nie upłynęła mi szybko. Być może było to związane z moimi problemami ze snem, jednak wieczne przewracanie się z boku na bok było dość uciążliwe.
Za oknem nastał świt. Słońce zaczęło bardzo powoli wschodzić, a niebo przybrało kolor żółci. Zamknąłem moje zmęczone oczy. Czy będzie mi dane przespać w spokoju chociaż jedną noc? 
Chociaż znajdowałem się w zupełnie w innym miejscu nie zamierzałem zaniedbywać swojego treningu. Narzuciłem na siebie pierwsze lepsze dresy i poszedłem pobiegać. Na zewnątrz było dość chłodno, pomimo słońca, które wychodziło już zza drzew. 
Do swojego pokoju wróciłem spacerem. Nie wiedziałem jak chcę spędzić dzisiejszy dzień. Musiałem poznać nową okolicę, a także wybrać się do miasta. 
***
- Hej mała – powiedziałem spokojnie dotykając pyska mojej klaczy. Wyglądała wspaniale jak zawsze. Powoli udałem się do siodlarni, aby przyszykować sprzęt. Tego dnia chciałem wykorzystać uroki Amwell i po raz pierwszy od dawna wybrać się w samotny teren. 
Siodłanie i czyszczenie konia nigdy nie należały do moich ulubionych czynności. Ogon Antharis był cały w słomie, natomiast jej sierść w piasku.
- Czy zawsze muszę mieć przez Ciebie dodatkową robotę? – rzuciłem w kierunku mojego konia. 
Po niespełna trzydziestu minutach Ant była gotowa do drogi. Nie przepadam za jazdą w kasku, jednak stwierdziłem, że wolę nie ryzykować i nie wracać do domu po niespełna jednym dniu.
Tereny były jeszcze piękniejsze niż przypuszczałem. W lesie znajdowało się wiele krętych dróżek, natomiast poprzewracane pnie drzew były doskonałą okazją do poskakania. W lesie było cicho, od czasu do czasu można było usłyszeć lekkie szmery, bądź śpiew ptaków. To właśnie takie chwile są godne zapamiętania. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy ile traci przez to, że nie umieją się na chwilę zatrzymać. Jedna chwila może zupełnie odmienić nasze życie. 
- Chyba czas wracać - westchnąłem, po czym poklepałem Antharis po szyi. 
Powrót do Amwell zajął nam więcej czasu niż przypuszczałem. Wielu ludzi krzątało się po stajni, a konie już stały na padokach. Zszedłem z klaczy i zaprowadziłem ją pod jej boks. Wiedziałem, że dzisiaj muszę zrobić jeszcze dużo rzeczy, jednak w obecnej chwili nie miałem ochoty na żadną z nich.
Koło siodlarni zobaczyłem znajomą mi postać. Uśmiechnąłem się lekko pod nosem. 
- Hej O’connor – krzyknąłem w jej stronę, a ona momentalnie się odwróciła. Nie wyglądała na zadowoloną. Skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy. – Wybierzesz się dzisiaj ze mną do miasta? Mam do pozałatwiania parę spraw, a jesteś jedyną osoba, do której się tutaj odzywam – dodałem z lekkim uśmiechem.

<Heather?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz



Szablon dostosowany do przeglądarki internetowej Google Chrome. ©Agata | WS | x x.